W 85. rocznicę wybuchu drugiej wojny światowej w Murzynnie odbyła się doniosła uroczystość. Na cmentarzu parafialnym, w rodzinnym grobowcu, zgodnie ze swoją ostatnią wolą, spoczął pułkownik dyplomowany Wincenty Sobociński. Po 65. latach od swojej śmierci wrócił z dalekiej Argentyny na Kujawy.
To właśnie w Murzynnie w 1894 r. urodził się Wincenty Sobociński, który planował zostać lekarzem. Niestety plany te pokrzyżował wybuch pierwszej wojny światowej, przez co młody Wincenty wkroczył na ścieżkę wojskową. Był poliglotą – znał kilka języków, natomiast niecodzienne umiejętności interpersonalne i sprawność fizyczna sprawiły, że jego talent wojskowy został szybko zauważony. Przez cały okres dwudziestolecia międzywojennego rozwijał swoją karierę – z Armii Hallera trafił do Dowództwa Okręgu Korpusu IX w Brześciu nad Bugiem, potem do Sztabu Głównego w Warszawie. Ukończył studia w warszawskiej Wyższej Szkole Wojennej, gdzie uzyskał tytuł oficera dyplomowanego. Jego wykształcenie zaprowadziło go do służby w wywiadzie. W 1932 r. trafił do Oddziału II Sztabu Głównego w Warszawie. Został referentem Referatu „Niemcy”, a trzy lata później awansował na kierownika tego referatu.
Bardzo ważnym wydarzeniem było objęcie przez Sobocińskiego w 1938 r. stanowiska szefa Wydziału V Wojskowego Komisariatu Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsk. Jednym z zadań Sobocińskiego był nadzór nad przewozami materiałów wojskowych transportowanych do Polski drogą morską poprzez Wojskową Składnicę Tranzytową na Westerplatte.
31 sierpnia 1939 r., posiadając informacje wywiadowcze, po południu Sobociński pojechał do komendanta składnicy na Westerplatte, mjr. Henryka Sucharskiego, aby przekazać mu informacje, że wojna wybuchnie następnego dnia rano, że nie będzie odsieczy z kraju, i że dowództwo oczekuje dwunastogodzinnego oporu Westerplatte.
1 września 1939 r. Sobociński wraz z innymi pracownikami Komisariatu Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej został aresztowany przez niemiecką policję. Jako dyplomatę odstawiono go na granicę z Litwą i wypuszczono. Wrócił do Polski i zameldował się w sztabie Naczelnego Wodza. Przydziału nie uzyskał i wraz ze sztabem został internowany w Rumunii. Uciekł do Francji, gdzie został przydzielony do sztabu gen. Sosnkowskiego. W 1942 r. mianowany został szefem Sztabu 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej gen. Stanisława Sosabowskiego. Był wysportowany, więc się do tej doborowej formacji doskonale nadawał. Kontuzja odniesiona podczas treningowego skoku spadochronowego uniemożliwiła dalszą służbę w Brygadzie. Przydzielony został do szkolenia żołnierzy dywersji.
Jak wielu polskich żołnierzy po wojnie, nie był mile widziany w kraju. Zdecydował się na emigrację do Argentyny, gdzie udzielał się społecznie wśród miejscowej Polonii. Każdego dnia tęsknił za ojczyzną, a jego marzeniem było spocząć w rodzinnym grobowcu w Murzynnie, obok swoich rodziców i bliskich. Witold Sobociński zmarł w 1959 r. i został pochowany na cmentarzu w Merlo, w prowincji Buenos Aires.
W ostatnich dwóch latach dzięki zaangażowaniu wielu osób, a przede wszystkim Towarzystwa im. Pułkownika Witolda Sobocińskiego, po długich poszukiwaniach grobu pułkownika w argentyńskim Merlo, odbyła się ekshumacja i przygotowanie transportu prochów do Polski. 23 grudnia 2023 r. urnę ze szczątkami płk. Witolda Sobocińskiego do kraju przywiózł osobiście Rektor Polskiej Misji Katolickiej w Argentynie, Jerzy Jacek Twaróg OFM.
1 września w godzinach porannych urna z prochami płka Wincentego Sobocińskiego została przetransportowana z należnymi honorami z gdańskiego Westerplatte do Murzynna.
Pogram dwudniowych uroczystości w Gdańsku i Murzynnie opracował członek Stowarzyszenia im. płk. Wincentego Sobocińskiego – dr Jarosław Tuliszka.
Tego dnia o godzinie 14:00 rozpoczęła się pogrzebowa msza święta. Eucharystię sprawował biskup polowy Wojska Polskiego ks. Wiesław Lechowicz. We mszy licznie uczestniczyli oficjele, delegacje, poczty sztandarowe, delegacja z Argentyny, członkowie rodziny zmarłego płk. Sobocińskiego, harcerze, a także mieszkańcy Murzynna i Gminy Gniewkowo.
Przybyli także przedstawiciele lokalnych władz: Eugeniusz Lala - reprezentujący Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego w Toruniu, Piotr Hemmerling -Wicewojewoda Kujawsko-Pomorski, poseł na Sejm X kadencji Norbert Pietrykowski, Prezydent Inowrocławia Arkadiusz Fajok, Wójt Gminy Inowrocław -Grzegorz Piątek, Radny inowrocławski Bartłomiej Stanisz oraz Członkowie Zarządu Powiatu Inowrocławskiego - Andrzej Skrobacki i Maciej Basiński.
Urząd Miejski składa podziękowanie dla wojska za asystę na tej uroczystości, w szczególności Dowódcy 8 Kujawsko-Pomorskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej płk. Marcinowi Dojaś i por. Łukaszowi Bońkowi za asystę honorową pod jego dowództwem.
Kondukt żałobny przeszedł trasą bardzo symboliczną dla pułkownika Sobocińskiego: począwszy od kościoła św. Mateusza Ewangelisty i Apostoła w Murzynnie, żałobnicy następnie minęli budynek szkoły podstawowej, w której uczył się pułkownik Sobociński, a kilkaset metrów dalej napotkali istniejący do dziś jego dom rodzinny. Na cmentarzu parafialnym zostało wygłoszonych kilka przemówień, w tym odczytano list od wiceprezesa Rady Ministrów i ministra obrony narodowej, Władysława Kosiniaka-Kamysza i Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego, Piotra Całbeckiego. Swoje wieńce przysłali m.in. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia oraz Premier Rzeczpospolitej Polskiej – Donald Tusk.
Burmistrz Gniewkowa, Pani Ilona Wodniak-Kuraszkiewicz zapewniła podczas swojego wystąpienia, że w imieniu mieszkańców Gniewkowa opiekę nad grobowcem, w którym spoczął pułkownik Sobociński, będzie sprawował Urząd Miasta. Po wygłoszonym przemówieniu została złożona na ręce Pani Burmistrz oryginalna tabliczka, która przez 65 lat widniała przy grobie Pułkownika w Argentynie.
Pani Burmistrz składa gorące podziękowania Sołtys Murzynna Pani Elżbiecie Mostkiewicz, która wraz z członkami Rady Sołeckiej i mieszkańcami Murzynna przygotowała obiad dla gości zaproszonych na uroczystość, a także biesiadę dla mieszkańców Gminy.